Ahoj, drodzy żeglarze i entuzjaści morskich wypraw! Dziś zabieramy Was w podróż, która z pewnością rozbudzi Waszą żeglarską pasję. Wyruszamy z malowniczego Świnoujścia w kierunku Göteborga, a przed nami kilka dni pełnych przygód, wiatru we włosach i pięknych widoków.
Dzień 1 – Start w Świnoujściu
Przybywając do portu w sobotnie popołudnie, czuję ekscytację przed nadchodzącą podróżą. W pierwszej kolejności sprawdzam nasz jacht. Przez kilka godzin przeglądam wszystko – od topu aż po zęzę, bakisty oraz wyposażenie, upewniając się, że wszystko jest gotowe na długą żeglugę. W międzyczasie zjawiają się członkowie załogi, a atmosfera zaczyna pulsować radością i oczekiwaniem. Po wspólnym przygotowaniu listy zakupów i zaopatrzeniu, czas na szkolenie. Uczymy się, jak bezpiecznie poruszać się po pokładzie, jak używać instalacji i gdzie są schowane rozmaite niezbędne rzeczy. Dzielimy się na wachty i ustalamy plan – ruszamy już po północy! Może uda się załapać na krótką drzemkę 😉
Dzień 2 – Wypływamy w noc
Dzień, a właściwie noc, zaczyna się bardzo wcześnie, pora na ostatni rzut okiem, czy czegoś nie zapomnieliśmy – zwijamy przedłużacz, silnik włączony, cumy gotowe? Można ruszać! O północy wypływamy z Świnoujścia, czując lekki wiatr z południa. Żeglujemy, podziwiając kredowe klify Rugii, wachta kambuzowa przygotowuje pyszne śniadanie, a morze tętni życiem – spotykamy foki i delfiny, co tylko potęguje nasze dobre nastroje. Ale morze nie jest puste, musimy uważać na pływające statki i omijać farmy wiatrowe. Późnym popołudniem dostrzegamy już Szwecję, a żagle napełniają się wiatrem, co sprawia, że żegluga staje się przyjemnością. Na żaglach wpływamy do awanportu, silnik włączony, żagle w dół, a my ruszamy w stronę mostu – mamy godzinę zapasu, więc nim go otworzą, delektujemy się kawką. Po dotarciu do mariny czeka na nas pierwszy grill i zachód słońca – idealne zakończenie dnia.
Dzień 3 – Kopenhaga na horyzoncie
Poranek wita nas słońcem i równo wiejącym wiatrem. Wyruszamy w kierunku Kopenhagi, żeglując po Zelandii. Trochę nadkładamy drogi, by przepłynąć pod majestatycznym Mostem nad Sundem.
Po drodze korzystamy z każdej chwili, aby podziwiać piękne widoki i delektować się morską atmosferą. Po dotarciu do stolicy Danii mamy czas na zwiedzanie, co czyni ten dzień jeszcze bardziej wyjątkowym.
Dzień 4 – Zamek Hamleta
Po wczorajszym spacerze po Kopenhadze wyruszamy w kierunku Helsingoru. Wieje nie za mocny wiatr z zachodu, więc płyniemy spokojnie pod pełnymi żaglami na północ, wzdłuż brzegów Zelandii. Zamek Kronborg, znany z historii o Hamlecie, widnieje na horyzoncie. Po zacumowaniu ruszamy na wycieczkę do tego ciekawego miejsca. Słońce świeci, a lekki wiatr sprawia, że dzień jest idealny na odkrywanie uroków duńskiego wybrzeża. Po spacerze są pierwsi odważni na kąpiel na plaży, choć woda jest jeszcze dość chłodna!
Dzień 5 – Anholt i jej plaże
Rano ruszamy w kierunku piaszczystych brzegów wyspy Anholt. Wiatr sprzyja, a nasz jacht sunie po wodach Kattegatu. Docieramy na miejsce w godzinach popołudniowych, gdzie spotykamy innych żeglarzy. Po chwili relaksu na plaży ruszamy w głąb wyspy, aby odkryć kolonię fok, co stanowi doskonały sposób na zakończenie dnia.
Dzień 6 – Szkiery Goteborga
Ostatni dzień na otwartych wodach wiąże się z coraz silniejszym wiatrem, na szczęście od rufy. Płyniemy dość szybko w kierunku Szkierów Goteborga, to iście piękna baksztagowa żegluga. Nasze umiejętności na pokładzie są wystawione na próbę. Musimy zrezygnować z nocy wśród skalistych wysepek w jednym z naturalnych portów. Decydujemy się zatem na nocleg w pięknym porcie Vrango, dobrze osłoniętym i z bezpieczną mariną, gdzie grillujemy i cieszymy się ostatnimi chwilami rejsu.
Dzień 7 – Goteborg na wyciągnięcie ręki
Ostatni dzień rejsu przynosi piękne widoki, idealny wiatr, przed nami przyjemna żegluga w kierunku Donso, gdzie również zatankujemy paliwo. Następnie żeglujemy niespiesznie w kierunku Göteborga, gdzie odkrywamy urokliwe zakątki miasta przed pożegnalną kolacją. Niestety, nocą przychodzi deszcz, co przypomina nam, że każda morska przygoda ma swój koniec.
Każdy dzień tej wyprawy dostarczył niezapomnianych wspomnień i emocji. Jeśli marzysz o żeglarskiej przygodzie, nie zwlekaj! Wyrusz z nami w rejsy, które na zawsze zmienią Twoje życie. Żeglarstwo to nie tylko pasja, to styl życia! Zapraszam do wspólnego odkrywania morskich horyzontów!
Na podstawie relacji Skippera Mirka Minickiego